Geoblog.pl    Olga    Podróże    Czeczenki wychodzą za mąż    Zariema
Zwiń mapę
2007
11
mar

Zariema

 
Rosja
Rosja, Karabulak
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 65 km
 
Panna młoda jest Inguszką i pochodzi ze wsi Aczałuki. Jej narzeczony jest z Karabułaku. Nigdy się nie widzieli. Małżeństwo skojarzyły rodziny po dokładnym wcześniejszym wywiadzie.
Zariema ma pecha, w sąsiednim domu na ulicy Jewłojewa żałoba. Umarł starszy z rodu, ojciec rodziny. Nie będzie więc muzyki i tańców na weselu, aby uszanować pamięć zmarłego. Ulica pełna gości, żałobnicy mieszają się z weselnikami. Pewnie i bez tej żałoby nie byłoby zabawy - mówi Radimchan, bo rada starszych Inguszetii na zjeździe wszystkich tejpów zabroniła na weselach bawić się przy muzyce. Jednak nie wszyscy przestrzegają zakazu. Hamatchan opowiada, że u jego znajomych na swadzbie przygrywał znany w całej Inguszetii zespół ludowy, ale długo nie pograł, bo dwóch dżygitów rozpoczęło bójkę, po której rozgoniono wesele.
Hadiża zaś opowiada, że na podwórze, na którym odbywało się jej wesele w czasie pierwszej wojny czeczeńskiej ostrzelano z granatników.
Dziś też się strzela na weselach, ale na wiwat. Całą serię z kałasznikowa a nierzadko i nie jedną. Nie wiadomo jednak jak potoczą się losy tej kaukaskiej tradycji, bo prezydent jest jej przeciwny, dopuszcza najwyżej jeden, dwa strzały.
Zariema ma na sobie piękną, tradycyjną suknię, zapinaną na dwa rzędy metalowych, ozdobnych guzików. Na głowie czapkę przypominającą odwróconą doniczkę lub kapelusz derwisza. Suknia zakrywa szyję. Rzuca się w oczy metalowy pas misternie ozdobiony kamieniami. Podejrzewam, że są prawdziwe. Siostra panny młodej wpina w jej suknię igłę. Ta igła przyda się dopiero jutro. Jeśli młoda była dziewicą, pójdzie z innymi kobietami do źródełka, igłą przekłuje surowe jajko i wrzuci je do wody. Jajko powinno się rozbić na pomyślność w pożyciu małżeńskim.
Do panny młodej, którą postawiono w kącie kuchni nie można się dopchać, otacza ją tłum dziewcząt i wszędobylskich dzieci. Jedna z nich maluje Zariemie szybko i niezbyt dokładnie oczy i usta. Śpieszy się, bo już trzeba wychodzić. Inna narzuca jej na głowę welon, przez który zupełnie nic nie widać i żeby się nie potknęła krewny pana młodego wyprowadza ją za rękę po czerwonym dywanie do białego mercedesa. Oprócz auta, którym pojedzie Zariema, jest jeszcze półciężarówka, która zabierze posag. Rodzina kawalera dała duży kałym – obok oficjalnej stawki jeszcze dodatkowy grosz na wyposażenie domu. Zariema zabierze więc ze sobą sprzęt AGD, RTV, zasłony, koce, pościel i niezliczone pudełka, pudełeczka, kartony.
Kiedy odjedzie, goście będą kontynuować biesiadę do późnego wieczora. Wszytko odbyło się bardzo szybko.
Mam wrażenie, że matka Zariemy odetchnęła z ulgą, wypchnąwszy córkę z domu. Dwudziestoletnia Zariema była najstarsza i rodzina obawiała się, że może zostać starą panną. Umęczona staruszka padła na kanapę w kuchni westchnąwszy „Zostały jeszcze trzy do oddania”.
Dopiero po upływie miesiąca wolno młodym małżonkom odwiedzić rodziców, zazwyczaj oddzielnie. Pierwszy z oficjalną wizytą udaje się zięć, przywożąc bogate podarunki.
W bardziej konserwatywnej Inguszetii najczęstszym sposobem
kojarzenia małżeństw pozostają nadal swaty, bardzo często kojarzy się ze sobą bliskich krewnych. A jeśli już chłopiec i dziewczyna przypadną sobie wcześniej do gustu, nie mogą tak zwyczajnie iść razem do kawiarni, porozmawiać i posiedzieć, aby nie dostać się na ludzkie języki. Na wsiach bywa iż chłopak wystaje u płotu i patrzy na wybrankę dziewczynę z odległości kilkunastu metrów a zamienić kilka słów z nią może za pośrednictwem brata lub kuzyna.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
marcin954
marcin954 - 2009-10-03 13:25
Jedna z najciekawszych relacji na goeblogu.
 
 
Olga
Olga Mielnikiewicz
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 141 wpisów141 72 komentarze72 1026 zdjęć1026 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
22.07.2011 - 30.07.2011
 
 
04.02.2011 - 06.02.2011
 
 
28.01.2011 - 03.02.2011