Geoblog.pl    Olga    Podróże    Od tego zaczął się Wschód na dobre    Mój dom tam, gdzie moje ognisko, moja trzoda tam, gdzie mój koń
Zwiń mapę
2002
12
sie

Mój dom tam, gdzie moje ognisko, moja trzoda tam, gdzie mój koń

 
Kirgistan
Kirgistan, Grigor\'evka
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 233 km
 
Czabani (pasterze) z końcem maja gnają stada owiec i krów w górskie doliny. W pobliżu rwących rzek stawiają jurty. W sezonie, który trawa od maja do października, kilka razy zmieniają miejsce wypasu. Ich dzień pracy wyznacza słońce - o wschodzie wypędzają bydło na stoki, o zachodzie zwierzęta same wracają do właścicieli.
Jurta Kirgiza jest kuchnią, jadalnią i sypialnią. Przed nią płonie ognisko lub w środku żelazny piecyk, z którego dym ulatuje przez otwór, tzw. tyndyk. W jednej jurcie mieszka zwykle kilka osób - jedna rodzina, a czasem kilka.
Obrazą dla gospodarzy jest przejść obok, nie pozdrawiając, nie zamieniając kilku słów. Jeśli zaproszą do środka, nie powinno się odmawiać. Zawsze można liczyć na piałkę herbaty (Kirgizi używają czarki bez uszka) i kawałek chleba - pysznej okrągłej lepioszki. Oczy gospodyni, która usiądzie na skraju szyrdaka (dywan tkany z sierści barana albo wielbłąda), bacznie obserwują gościa. Jeśli zaspokoi pragnienie i położy dłoń na piałce, mówiąc "rahmat" (dziękuję) - to dla niej sygnał, żeby więcej nie nalewać.
U starych czabanów wieczorem przy ognisku można posłuchać pasjonujących myśliwskich opowieści i nierzadko narzekań na ciężki los i rządy prezydenta Akajeva.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Olga
Olga Mielnikiewicz
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 141 wpisów141 72 komentarze72 1026 zdjęć1026 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
22.07.2011 - 30.07.2011
 
 
04.02.2011 - 06.02.2011
 
 
28.01.2011 - 03.02.2011