Geoblog.pl    Olga    Podróże    Śladami Starowierców i Litwinów    Mają długie brody, kąpią się w baniach, poszczą ponad 200 dni w roku, nie piją, nie palą
Zwiń mapę
2003
08
sie

Mają długie brody, kąpią się w baniach, poszczą ponad 200 dni w roku, nie piją, nie palą

 
Polska
Polska, Wojnowo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Odbieram rower z wagonu bagażowego, poprawiam sakwy, zeruję licznik. W drogę! Do Wojnowa – jednej z trzech większych wsi w północnej Polsce, którą od ponad dwóch wieków zamieszkuje tajemnicza rosyjska mniejszość religijna.
Starowiercy, zwani też raskolnikami, bezpopowcami lub filiponami, trafili na tereny Suwalszczyzny i Mazur w wyniku schizmy w Rosyjskim Kościele Prawosławnym w XVII wieku. Prześladowani za odrzucenie reform, masowo emigrowali za granicę. Jedyny na terenie Polski klasztor, nie należy już do nich. Jest w prywatnych, katolickich rękach, a obecny właściciel stawia na agroturystykę: kwatery, kemping, wynajmem kajaków, pole namiotowe. Jest też sklepik z ciastem domowej roboty i kiełbasą z grilla. Idę do cerkwi. Pan Krzysztof opowiada właśnie grupie angielskich turystów o historii klasztoru, o tradycji religijnej starowierców, o znaczeniu trzeciej, poprzecznej belki na prawosławnym krzyżu. Rozglądam się po sieni - fragment prasy drukarskiej (w Piszu istniała niegdyś starowierska drukarnia), stare fotografie w sepii dawnych mieszkańców wsi i klasztoru – legendarne brody już tylko na zdjęciach.
Pan Krzysztof pozwala mi podejść do ikonostasu, popatrzeć z bliska na Umilenie, najstarszą wojnowską ikonę przedstawiającą Matkę Boską z dzieciątkiem, i na Matkę Boską Gruzińską. Mogę dotknąć ksiąg modlitewnych. Każda ma po kilkaset lat. To starocerkiewnosłowiański.
Razi paździerzowa płyta, do której przymocowane są święte obrazy. Siadam na podłodze, przy piecu kaflowym i patrzę na świętych i proroków. Cisza, turyści poszli już sobie i tylko muzyka cerkiewna sączy się gdzieś w tle. Pan Krzysztof celuje palcem wskazującym w moją pierś – I o co w tym wszystkim chodzi? Jest Bóg, czy go nie ma? Jest – mówię. Kiwa głową - Jeśli chciałabyś się pomodlić o północy, ja ci otworzę. Każdemu otworzę.
Starowiercy z Wojnowa nie przychodzą już do klasztoru. Mają swoją molennę w środku wsi – murowaną, z czerwonej cegły - zamkniętą na kilka zamków. Na ikonostasie poczerniałe ikony od dymu ze świec, od starości, od pożaru. W 1922 roku drewniana molenna spaliła się doszczętnie. Część ikon uratowano. Nie oddaje się ich do konserwacji, bo nie wracają oryginały. Zdarzają się włamania. Po ostatniej kradzieży ikony wprawdzie odnaleziono, ale parafianie nigdy nie dowiedzieli się, kto je ukradł.
Społeczność starowierców kurczy się - młodzi uciekają do miast, za granicę, żenią się
z katolikami. Coraz mniej ślubów i chrztów.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Olga
Olga Mielnikiewicz
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 141 wpisów141 72 komentarze72 1026 zdjęć1026 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
22.07.2011 - 30.07.2011
 
 
04.02.2011 - 06.02.2011
 
 
28.01.2011 - 03.02.2011