Jesień nie musi być ponura, deszczowa i depresyjna. Postanowiłam pospacerować po lesie bródnowskim, do którego mam kilka kroków, aby złapać kilka ostatnich promieni słonecznych na białych pniach brzóz, żółtych i czerwonych liści, zieleni trawy. Po wielu miesiącach z dala od aparatu fotograficznego i od natury poczułam znów, że wraca głęboki oddech pełną piersią. Lubię moje Bródno zwłaszcza złotą jesienią.